wykończonko!!!
Witamy wszystkich!!! Dawno nas nie było na blogu, znaczy podglądaliśmy innych, ale nie było czasu coś dorzucić od siebie. Więc prace na budowie trwają z przerwami. Po wstawieniu okien i drzwi wejściowych wzięliśmy się z kolegą za układanie elektryki w całym domu. Po elektryce przyszli panowie hydraulicy i rozłożyli rurki od wody i kanalizacji. W weekend majowy zagościli u nas tynkarze, którzy wykonali nam maszynowo tynki cementowo-wapienne z piaskiem kwarcowym, zacierane mleczkiem wapiennym. Tynki wyszły super białe z delikatną fakturką. Jesteśmy z nich zadowoleni. może nie są tak gładkie jak po gładzi gipsowej, ale nam się bardzo podobają i wszyscy mówią, że są zdrowsze i ściany oddychają, więc gładzi nie kładziemy. Następnie przyszli ponownie hydraulicy i rozłożyli nam najpierw rurki od grzejników naściennych (wybraliśmy grzejniki aluminiowe Nova Florida - SERIR SUPER), łazienkowych. Potem styropian i podłogówka w wiatrołapie, holu i kuchni oraz w łazienkach i pętelka pod drzwiami tarasowymi. Wylewki wykonywaliśmy z miksokreta. Wyszły gładziutkie i równiutkie. W połowie lipca zaczął mi się urlop a ja rozpocząłem ocieplanie strychu i poddasza. Sznurki 3cm od desek, potem wełna 15cm między krokwy i znów sznurki. Strych robiłem tańszą wełną Knauf, na wełnę poszła żółta folia paroizolacyjna i płyty OSB. Poddasze ocieplałem wełną ISOVER SUPER MATA 15cm miedzy krokwiami, na tym moja praca się zakończyła. Resztę czyli wełnę 10cm miedzy profilami, same profile i karton-gipsy ze szpachlowaniem i malowaniem wykona ekipa zawodowa, która ma zacząć prace po 20.08.W wolnej chwili wykonali nam łazienkę na poddaszu. W między czasie wykonaliśmy przyłącze wodno-kanalizacyjne do domku naszego, oraz położyliśmy kabel zasilający od naszego domu przez działkę siostry żony do ulicy. Razem z nami kabelek ciągnął sąsiad który pobudował domek w sąsiedztwie a my mu daliśmy służebność ciągnięcia energii. Na dniach ma przyjść ekipa od ocieplenia domu, po za tym walczy u nas już glazurnik (ale o łazienkach w następnym wpisie). Do końca sierpnia wykonamy montaż instalacji gazowej wraz instalacją wodną w kotłowni.
A TERAZ O GAZIE ZIWEMNYM!!!!!!!
Projektując i budując naszego Tarocika przystosowaliśmy go do ogrzewania gazowego. Mieliśmy warunki przyłączenia do sieci gazowej, pobudowaliśmy komin systemowy specjalnie do pieca gazowego kondensacyjnego i byliśmy święcie przekonani, że ten gaz dostaniemy. Jakże się bardzo zdziwiliśmy na początku maja gdy będąc w Gazowni odmówiono nam podpisania umowy o przyłącze. Jednocześnie poinformowano nas, że najwcześniej gaz dostaniemy za 2 lata ponieważ gazownia ma problem z dostarczaniem gazu na teren dawnego województwa radomskiego, ponieważ mają za wąską rurkę na odcinku relacji SĘKOCIN - LUBIENIA (koło Warszawy). Po licznych odwołaniach do Mazowieckiej Spółki Gazownictwa i do Urzędu Regulacji Energetyki w Warszawie i po osobistych wizytach w URE dostaliśmy odmowę ponieważ nie da się zwiększyć ciśnienia w sieci gazowej w naszym regionie. Aby to naprawić trzeba by wybudować nowy gazociąg do naszego regionu albo zmodernizować stary albo wybudować stację przerabiania gazu ciekłego na gazowy, dostarczanego TIRami z gazoportu w Świnoujściu. Wszystko to może potrwać minimum kilka lat!!!!!! A więc przez kilka lat nikt w Radomiu i okolicach nie dostanie gazu!!!!!! SUPER CO???? :( Jako, że mamy ten komin systemowy do którego nie możemy podpiąć pieca na węgiel, musimy zostać przy piecu gazowym, ale na gaz propan z butli. Musimy postawić butlę wielkości malucha na betonowym cokole koło domu. Minusy to droższy gaz oraz upiększy to naszą działkę !!! no i strach, że to walnie. Jako, że mamy wąską działkę to między butlą a domem musimy postawić ściankę oporową tzw. ekran. Będzie cudnie się komponować z naszym domkiem. Myślimy o kominku z płaszczem wodnym, ale to duży koszt, a po za tym jak będziemy w pracy ktoś musiałby w nim palić bez przerwy. Niezły pasztet nam zgotowała Gazownia a juz 2 lata temu wiedzieli ,że muszą coś zrobić z tym gazociągiem bo będą duże problemy.
A teraz zdjęcia z naszej budowy!!!
Elektryka: Wyszło 16 obwodów. Rozdzielnia będzie natynkowa 4x20 modułów.
Tynki kwarcowe w trakcie schnięcia:
Ogrzewanie:(widoczne białe rurki to peszle od kabli elektrycznych. Kabelki od oświetlenia parteru były układane na piętrze i przez strop przepuszczane na parter)
Wylewki z mixokreta:
Przyłącza wody, kanalizaji i prądu:
Dzielnie nam pomagał siostrzeniec żony:
ale z czasem awansował na kierownika budowy:
Ocieplanie strychu i poddasza. Na początek zapasy wełny:
5kg papiaków, ponad 2km sznurka i 5 stłuczonych palców potem:
a tu crazy frog w akcji:
okularki nie tylko chroniły oczy przed wełną ale i przydawały się po pracy do zabawy w: (basen - to jest to co tygryski lubią najbardziej)
A teraz wełna na strychu, folia i płyty OSB:
W otworach będą zamontowane zamykane kratki wentylacyjne. Podłoga jest już przykręcona do jętek.
Wełna na poddaszu jest już cała ułożona a zdjęcie z prac w trakcie:
Gdy ja ocieplałem poddasze panowie zmontowali już karton-gipsy w łazience:
Na koniec widok na naszą działkę o zachodzie słońca. W to lato posadziliśmy parę choinek i krzewów (świerk, jodła kalifornijska i balsamiczna, krzew magnolii) a następne czekają w doniczkach na posadzenie. Przelatujące ptaki, które wiły sobie gniazdo w widocznych w oddali drzewach zgubiły po drodze 2 patyki i tak leżą :) Przydadzą się do rozpalania w kominku.